• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog zastępczy, szary, pakowy, gat. II. / Albonubes: typowa szatynka.

Kategorie postów

  • literatura i język (45)
  • o sobie (230)
  • studia (25)
  • świat (137)
  • tworzenie (19)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Zasłyszane

Dworzec w S. na południu Polski (S. Główny), dwie koleżanki (siostry?), malutkie, po siedemdziesiątce, uczesane i ubrane. Pierwsza mówi: -Zrobisz ten kurs i będziesz miała papióry.

(Bogowie! Ile to lat nie słyszałam słowa papióry? Będzie ponad trzydzieści).

Po chwili dodaje: -Renatko, ja nie chciałam się spotykać, żeby ci nie robić przykrości. Ale ty bardzo ładnie wyglądasz.

Chwilę później, przy rozstaniu, bo pociąg nadjeżdżał: -Ty muszisz mówić, że nie dajesz rady, że potrzebujesz pomocy, przecież masz męża 87 lat...

Potem jedna drugą wepchnęła do pociągu jadącego dalej na południe, a dalej przez Słowację na Węgry. Ty samym składem pojadę dwa dni później do Warszawy.

Tego samego dnia, wieczorem, siedzę w restauracji S. w Królewskim Mieście B. i rozmyślam, że gdzieś tu niedaleko, na skwerze, podczas II wojny światowej, mała Marusia Cygler, bohaterka jednej z moich prac na studiach, nocowała pod  ławką, ukrywając się przed gestapo. Gdzieś niedaleko.

A przy sąsiednim stoliku dwóch młodych rozmawia o pracy i studiach; jeden z nich studiował zarządzanie nieruchomościami w Łodzi. Chyba będą teraz pracować razem. Mówią, by zamówić tutejsze ś l ą s k i e jedzenie. Mam ochotę ich uświadomić, że jesteśmy w Zagłębiu, ale ostatecznie siedzę w milczeniu nad kotletem drobiowym z surówkami. Wcześniej wciągnęłam żurek, choć wolałabym zalewajkę z czosneczkiem i ziemniaczkami.

Kolejnego dnia, rano, czekam na autobus do D., gdzie mam spotkać się z licealistami. Autobusy nie nadjeżdżają, bo gęsta mgła spowalnia wszystko. Na przystanku bardzo starsza pani z chryzantemami, mówi do drugiej: -Jadę, choć przecie mi nie wolno, i niesę kwiaty, chociaż nie mogę dźwigać. W zeszłym roku byłam po operacji, to nie zawiozłam kwiatów na grób, i tamta X mnie obgadywała, miała pretensje. Pytałam przecież Kazika: -Zbyszek, czy ona źle o mnie mówi? No i tak było.

Wszystko tego dnia poszło dobrze, a mgła opadła.

 
01 listopada 2022   Dodaj komentarz
literatura i język   świat  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Albonubes | Blogi