Yin i yang
Zdarzyło mi się w ostatnim czasie dwukrotnie pomagać młodym mamom we wnoszeniu wózka do tramwaju i do pociągu. Pomogłam, bo chciałam, i nie mam pretensji. Ale.
Ale mam wrażenie, że od kobiet wymaga się więcej. Mianowicie wymaga się, żeby były kobietami (pięknie wyglądały, rodziły dzieci oraz je ogarniały) oraz by jednocześńie były ludźmi (rozumiały, pomagały, wybaczały). Za to od mężczyzn wymaga się, by byli mężczyznami (tutaj sobie można podstawić własną definicję: drwala czy tam poety, nieważne).
Panowie, nudzą was niemowlęta i małe dzieci? O, to szkoda, bo ich mamusie też nie są fankami niemowlęcego płaczu. A przecież muszą.
Powyższa refleksja nie dotyczy wcale wysiłku niezbędnego do wnoszenia wózka obcym babkom do pojazdu - tak mi się sama wysnuła.
Dodaj komentarz