• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog gat. II, szary, pakowy, zastępczy. Zaprasza Albonubes.

Kategorie postów

  • literatura i język (46)
  • o sobie (261)
  • studia (27)
  • świat (163)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Wiatr w oczy

Zaszczepiłam się wczoraj przeciwko kowidowi.

 

W tym cel musiałam pójść do doktor J. To niemiecka lekarka, której 96-letni ojciec płaci telefonem za zakupy (jak mi się kiedyś chwaliła - bałam się zapytać, co robił podczas wojny).

 

Kiedy wyszłam na przystanek tramwajowy, wiał gwałtowny wiatr i lał deszcz. Dotarłam na przystanek przemoczona i z mokrymi włosami, czego nienawidzę. Tramwaj majaczył w niedalekiej oddali, więc była nadzieja, że zdążę na wizytę. Ale szybko zgasił ją pan czekający ze mną. Stary dziad w moim wieku. Albo i starszy, a do tego narzekający. - Tramwaj nie jedzie, bo jest zablokowany, widzi pani? Pewnie coś spadło na tory. Znowu tramwaje nie jeżdżą. Ze STIB-em tak zawsze [chodzi o przedsiębiorstwo komunikacyjne], szkoda gadać. Kiedy mi się spieszyło, to nie przyjechał.

- I mnie się spieszy - dorzuciłam swoje trzy grosze do tej pouczającej rozmowy i zdecydowałam się na marsz do przychodni. Tyle że było już za późno; chociaż wiatr popychał mi plecy, dotarłam z dziesięciominutowym opóźnieniem, czego również nienawidzę, do tego ociekając deszczówką.

 

Doktor orzekła, że marsz jest dobry dla zdrowia i podała mi szczepionkę. Niestety wracałam do domu pod wiatr.

 

Od wczoraj nie mogę leżeć na lewym boku, ale za to nie mam gorączki. Natomiast tramwaje nie jeździły jeszcze dziś rano, kiedy usiłowałam przedrzeć się przez poranny ruch i dotrzeć do pracy. Do wyboru miałam tylko autobus, który w piątkowe poranki lubi utykać na skrzyżowaniach. Ale dojechałam na ósmą czterdzieści pięć.

 

Dzisiaj deszcz i wiatr są już wspomnieniem, pogoda się odwróciła.

 
25 października 2025   Dodaj komentarz
o sobie  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Blogi