Spotkanie z kulturą
Wróciłam ze spotkania z sekretarzem Wisławy Szymborskiej, Michałem Rusinkiem. Bardzo było inteligentnie. Popłakałam się ze śmiechu, gdy cytował małe satyryczne dziełka noblistki. Cóż skuteczniej poprawi humor od takich moskalików czy lepiei? "Moskalem, go, moskalem", nawoływała Zo., kiedy jakiś osobnik - albo smutek - zatruwał mi życie.
Dodaj komentarz