Rocznica
Dawno, dawno temu, w dalekim mieście nieleżącym nad żadną rzeką (choć wtedy pisało się to "nie leżącym") przyszła na świat dziewczynka. Choć trochę sina po urodzeniu, krzyczała najgłośniej ze wszystkich dzieci, zupełnie jak mały Mick Jagger wiele lat wcześniej (analogia przypadkowa). Gwiazdą rocka nie została, w ogóle nie została żadną gwiazdą. Mieszka teraz w innym, niewielkim kraju i patrzy ze zdumieniem na trzecią wojnę światową, która dzieje się na jej oczach.
Boi się, że wszystko, co robiła i co umie nie ma żadnego znaczenia, zupełnie jak ludzkie życie na wschodzie Ukrainy.
Boi się, że nie potrafiła niczego osiągnąć, a teraz jest za późno.
Boi się też tego, co nastraszniejsze: użycia broni jądrowej, która spowoduje, że pewnego dnia obudzi się z "dodatkowymi odnóżami" ("Wesele w Atomicach" Mrożka).
Dodaj komentarz