Przejście
Coś mi przeszło. Albo ja przeszłam w jakimś kierunku.
Po wielu tygodniach szorowania po dnie poczułam się dziś wzmocniona. Bez większego trudu dojechałam rowerem na siłownię pod chmurką i tam spędziłam prawie godzinę, słuchając inspirujących audycji (o DJ-ach) i ćwicząc, a także podziwiając dywan stokrotek.
Późnym popołudniem Jot, mając specjalne zaproszenie, poszedł z przyjaciółmi na taką siłownię dla wyższej klasy średniej. To poza moim zasięgiem; fajnie jest mieć dostęp do maszyn, basenu i hammamu, ale z konieczności i wyboru pozostanę pod chmurką.
Dodaj komentarz