Piątek
Koniec tygodnia roboczego. Dziś przypada dwudziesta piąta rocznica mojej obrony - ukończenia studiów magisterskich. To tak niewyobrażalnie dawno, że trudno mi w to uwierzyć. Moje magisterium jest więc pełnoletnie z górką, bo skończyło ćwierć wieku, a pochodzi z najstarszego polskiego uniwersytetu.
Kiedy ten czas upłynął - pojęcia nie mam.
Dziś też dostałam potwierdzenie, że zostałam przyjęta na polsko-francuskie studia z zakresu zarządzania. Od dawna, od lat studiów magisterskich, w których zawierało się też business English, właśnie chodziło mi po głowie, żeby zdobyć takie dodatkowe wykształcenie. Ale wydawało mi się, że jest zarezerwowane dla kadry kierowniczej. A teraz okazuje się, że nie, i że mogę studiować po francusku, na co niedawno bym się nie odważyła.
To bardzo miłe wiadomości.
Dodaj komentarz