Mmm, powiedzmy
Ludzie stanowczo za dużo mówią. Mówią też byle jak i bezmyślnie. Produkują słowa chyba dla samej produkcji.
Ludzie za dużo też piszą, szczególnie od czasu rozkwitu internetu.
I te wszystkie słowa potem trzeba interpretować, analizować, tłumaczyć, korygować, przeżuwać. To czasem mnie bardzo męczy i obciąża. Uszu zamknąć się nie da, oczy na szczęście tak.
Koty, koty na szczęście nie mówią wcale, używają tylko paru prostych gestów. Człowiek zaś jest skomplikowany. Po co werbalizować? Po co wszystko komentować?
Dodaj komentarz