Leżenie cede
Nadal leżę, trochę siedzę (bo mistrzostwa świata, więc TV), gorączka rośnie i spada. Zaliczenie już zdobyłam po "obronie ustnej", ale muszę jeszcze odesłać pracę na piśmie.
Zabawne, jak dziwnie pisze się prace zaliczeniowe, gdy mózg się zacina. Bardzo, bardzo powoli.
Dodaj komentarz