Język opisu. Opis języka
Za całe moje dorosłe życie odpowiedzialny jest poeta Miron Białoszewski.
Było to tak: w liceum namawiano mnie na udział w olimpiadzie języka polskiego. Żeby zgłosić się do tego konkursu, należało najpierw napisać i dostarczyć komitetowi olimpiady pracę kwalifikacyjną na etapie miejskim - analizę i interpretację wiersza. Ja wybrałam Białoszewskiego "Starą pieśń na Binnarową". Napisałam, oddałam. Potem zostałam zaproszona do uczestnictwa. Pojechałam na etap wojewódzki (dobra, wtedy było więcej województw, ale moje objętościowo nie zmieniło się wiele).
W pierwszym roku niewiele ugrałam. Ale w kolejnym roku było już lepiej.
Na etapie wojewódzkim, uczestnicy podczas egzaminu przypominającego maturalny musieli napisać interpretację tekstu poetyckiego - właśnie samego Mirona. Pomyślałam wtedy, że to oczywisty znak, ponieważ chwilę wcześniej recytowałam przed komisją "Wywód jestem'u" tego poety (mój własny wybór). Wszędzie był on. Egzamin napisałam bardzo dobrze, wygrywając etap pisemny. Podczas części ustnej pokłóciłam się o Mickiewicza.
W Warszawie, podczas finałów, Mirona już nie było, był za to znowu Mickiewicz, tylekroć przeze mnie przeklęty. Na egzamin ustny sama wybrałam J.A. Morsztyna, którego przeczytałam wszystko. Ostatecznie zostałam laureatką: nie pisałam matury i dostałam się bez egzaminów na studia. I wszystko to zawdzięczam Białoszewskiemu - eremicie i anachorecie.
Jego poezja, jego widzenie świata przez język było mi pocieszeniem od szkolnych lat. Żaden inny poeta tak doskonale nie oddaje mojej perspektywy i wrażliwości.
Białoszewski poznawał świat przez uszy, nasłuchując słów w rozmowach, w ich fragmentach. Przykładał siebie samego do świata zasłyszanego i się w nim mościł. Szukał właściwej formy tak dalece, że ją często rozbijał. Ostatnie jego wiersze są wolne, luźne, przelewające się jak woda, impresjonistyczne, a czytelnik swobodnie wypełnić je może własną treścią interpretacyjną wziętą choćby ze skojarzeń.
Teraz czytam ponownie książkę Olejniczaka o Białoszewskim, w której skupia się na podmiocie w jego poezji. Jest to wszak poezja autobiograficzna - ale obraz/autoportret poety w jego poezji pozostaje przecież prawdą subiektywną, kreacją, tworem języka. Chcę teraz odnieść niektóre aspekty analizy Olejniczaka do poety, o którym piszę dysertację, do Davida Shapiro. Jego wcielenia i obroty podmiotu też fascynują.
Józef Olejniczak, Białoszewski 2019/2020. Kraków 2020
Dodaj komentarz