Co mi służy
Nie mam w życiu idoli - jestem na to za stara i zbyt stoicka, a może cyniczna - ale lubię słuchać mądrych ludzi. Taką osobą jest na przykład Katarzyna Miller, dla jednych pop-psycholożka, dla innych drogowskaz. Otóż oręduje ona od dawna za tym, aby w życiu kierować się zasadą: co mi się opłaca? Ale ostrzega, że szczególnie w Polsce brzmi to niepopularnie, bo merkantylnie. A chodzi o to, by kierować się własnym dobrem, by się nie poświęcać.
Dlatego na własne potrzeby modyfikuję to pytanie w ten sposób: co mi służy?
Teraz codziennie pytam siebie, co mi służy i próbuję za tym iść.
Służy mi długi sen, głaskanie kocich futer, rozmowa z kimś nieagresywnym, kawa z Murcji, samotne rozmyślania, czytanie o świecie i cisza.
Dodaj komentarz