Celem życia jest...
Często myślę sobie, ile mi zostało czasu. Pewnie każdy o tym myśli - jeżeli tylko jest w ogóle zdolny do refleksji na swój temat. Dawno, dawno temu zadałam to pytanie pewnej kukułce, która wykukała mi 46 lat. Mam ich już na liczniku więcej, czyli wróżba się nie sprawdziła. Z drugiej strony pamiętam słowa Mirona Białoszewskiego, który przecież napisał o sobie pseudoslogan reklamowy: "Zobaczyłeś kawał świata? To się z niego wyprowadzaj!" A ja już jadłam lody malaga w Maladze; mieszkałam w Krakowie, mieszkałam w Warszawie; widziałam Londyn, widziałam Nowy Jork. Dziesięć razy jeżdziłam nad Morze Śródziemne, raz zawołał mnie Adriatyk. Czy to już był kawał świata?.. A przecież żal byłoby dzisiaj ten świat zostawiać. Jeszcze to i owo chcę zrobić. Jednak nie znać swojego horyzontu czasowego - to jedno z większych ograniczeń, jakie człowiek napotyka. Ile jeszcze? Przecież nie można każdego dnia przeżywać, jakby był ostatni - brakłoby sił.
Celem życia jest żyć, żyć. Życie to niewiarygodna strata czasu. Jeżeli sie urodziliście, to już pewne, że umrzecie. Jak wypełnić czas między jedym a drugim wydarzeniem - inna sprawa.
Dodaj komentarz