Być sobie jedną
Zdarzyło mi się to podczas wrześniowych wakacji. Byłam w Hiszpanii, w znanym sobie miejscu, po raz pierwszy sama. Rodziło to kłopoty logistyczne (jak pójśc popływać, kiedy nikt nie pilnuje nam rzeczy?), ale też egzystencjalne. Poczułam się zupełnie sama, pojedyncza, nieistotna dla innych. Bez znaczenia. Szłam przez miasto, miasto szło przeze mnie, i pozostawałam zupełnie niewidoczna.
Tak samo wczoraj, kiedy na cztery godziny wyszłam z domu, i dopiero na chwilę przed powrotem ktoś się zainteresował moją nieobecnością.
Jutro też zniknę na dłużej.
Dodaj komentarz