• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Co chce, to robi.

Blog gat. II, szary, pakowy, zastępczy. Zaprasza Albonubes.

Kategorie postów

  • literatura i język (46)
  • o sobie (261)
  • studia (27)
  • świat (163)
  • tworzenie (21)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • David Shapiro
    • Wspomnienie poety
  • Literatura
    • KU Leuven (Faculty of Arts)
    • Transpoesie
  • nauka
    • Universite Catholique Louvain
    • Uniwersytet Gandawski
    • WSZiP
  • pomoc
    • Ośrodek dla uchodźców
    • Pomagamy zwierzętom w Belgii
    • Pomagamy zwierzętom w Polsce
  • zdrowie - zespół Ehlersa Danlosa
    • EDS w Belgii
    • EDS w Polsce
    • Zespół Ehlersa Danlosa

Biblio

Biblioteki mnie trochę przerażają.

 

Biblioteka mojego wydziału - Filozofii i Literatury - czynna jest obecnie do 22.00, co samo w sobie jest trochę straszne. Wybieram na komputerze książki z katalogu, dostaję info, że są i hop! wskakuję po pracy do pociągu, który w 30 minut zawiezie mnie do Gandawy.

 

Tylko że dziś lało, kropiło, padało.

 

Po wyjściu z pociągu trzeba jeszcze iść jakieś 20 minut, aż dotrze się na ulicę Rozier. Moje książki miały na mnie czekać w trzech różnych lokalizacjach. Ale wszystko się pomieszało i książki ze skrzydła L. znalazły się w skrzydle M. A z dwóch książek zamówionych do Wieży Książek czekała na mnie jedna.

 

 

Szukałam ich też na licznych staromodnych półkach, wśród zapachu linoleum smarowanego chyba lizolem, bo woń była szpitalno-sekcyjna. Aż się prosi, żeby rozpylić w tych salach jakąś lawendę albo cytrusy. Sama biblioteka ma jednak swoisty urok. Jak już czytelnik znajdzie szafeczkę na rzeczy, do której wrzuca się jedno euro (i znajdzie to euro), zamknie w niej swój przemoczony dobytek, weźmie klucz i zapamięta jego numer, po czym może już wejść do czytelni i odkryć ten urok.

 

Za kontuarem w skrzydle M. siedziała pani, która zapewne jest z Ukrainy.

 

Znalazłam inna książkę niż szukałam i w efekcie wróciłam z trzema.

 

Zmęczona już szłam w deszczyku z powrotem na dworzec, gdzie zamówiłam hot doga z cebulą, a pożarłszy go, poszłam na peron 10, skąd odjeżdżają pociągi do Brukseli. Na trasie zdrowo lało. No i świetnie, bo ten rok był bardzo suchy.

 

Mój plon też wartościowy, teoria literatury, Harold Bloom - zresztą znajomy samego Shapiro. Poczytam, przyda się.

 

Teraz, lekko osuszona i umyta, grzeję się pod kołdrą. Świetne zakończenie wieczoru.

 
20 października 2025   Dodaj komentarz
świat  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Blogi